Ściany
Mam takie wrażenie, że jak już rosną ściany to już wszem i wobec wiadomo, że powstaje dom. Były wykopy, ławy, fundament z bloczków ale dopiero teraz czuję, że już nie ma odwrotu.
Nieśmiałe początki :)
I bujamy się coraz wyżej
Mam takie wrażenie, że jak już rosną ściany to już wszem i wobec wiadomo, że powstaje dom. Były wykopy, ławy, fundament z bloczków ale dopiero teraz czuję, że już nie ma odwrotu.
Nieśmiałe początki :)
I bujamy się coraz wyżej
Zasypywanie fundamentów poszło gładko, utwardzenie również. Dotąd sprzyjała nam pogoda, jeden dzień piękniejszy od drugiego. Koparkowy skoro świt pojawił się na działce i prace szły żwawo. Trochę przeszkadzał nam wiatr, niczym na Sacharze piasek latał dookoła i okulary ochronne były niezbędne. Niestety jak już laliśmy chudziaka padało cały dzień ale cóż, jest robota to się robi, deszcz nam niestraszny :)
Budowa fundamentów-jak to szybko zleciało... a ile kasiory pochłonęło. No i jak na prawdziwe skarby przystało, wszystko w ziemi schowamy :)
Z racji tego, że budowlaniec to tradycjonalista, beton nie był lany prosto w grunt tylko wykonaliśmy piękne szalunki. 6.03 zostały wysłane ławy.
Z zamiarem budowy żyję już od dawna. Zawsze marzyłam o swoim domu, swoim miejscu na ziemi. Działkę dostałam od rodziców więc wymarzony dom na własnej ojcowiźnie to jeszcze większe spełnienie marzeń. W 2017 r zaczęłam załatwiać papiery a dopiero w tym roku zaczęło się prawdziwe działanie. Moja ekipa budowlana to mój najwspanialszy Tata, złota rączka potrafiący wszystko zrobić (nie wierzy w swoje ograniczenia), mój mąż-niestety ma małe zacięcie budowlane ale teść go uczy a przynajmniej próbuje :) no i ja, pani Inwestor we własnej osobie :) oczywiście wszelaką pomoc od znajomych i rodziny przyjmujemy choć czasem brakuje rąk do pracy...
W skrócie:
30.11.2017 mamy PnB
23.02.2019 Archeolog, koparka, geodeta (wszyscy troje w jeden dzień, cud nad cudami)
Po zdjęciu humusu okazało się, że mamy na działce ognisko. Pan archeolog podejrzewał grób ciałopalny jednak okazało się zwykłym paleniskiem. Zdjęcia są jego zasługą-wszystko zostało udokumentowane i wysłane do konserwatora zabytków. Cała heca była z powodu tego, że nasza działka znajduje się w obrębie stanowiska archeologicznego.